Kilka, moim zdaniem, pożytecznych rad, pomagających racjonalnie oszczędzać:

  1. Co jakiś czas, np. dwa razy do roku notuj wszystkie swoje wydatki i przychody w ciągu danego miesiąca, zrób podsumowanie tygodniowe i miesięczne.
    • opis: zabieramy paragony, wpisujemy sumy do komputera codziennie wieczorem, ponieważ wtedy najlepiej widać w które dni najwięcej środków wypływa.
    • wady: zabiera czas, trzeba pamiętać, aby zabrać paragon.
    • zalety: wiemy ile wydajemy i na co, gdzie „uciekają” nam duże sumy. Sam fakt bieżącego kontrolowania całkiem skutecznie redukuje ilość wydawanych pieniędzy! (dla wytrwałych można stosować tą metodę przez dłuższy czas)
  2. Idź na piątkowe/sobotnie/niedzielne zakupy z listą!!
    • opis: zwykle najwięcej wydajemy podczas zakupów weekendowych, pojawia się wtedy też efekt kontrastu. Zdecydowanie można mniej wydać, gdy idziemy na zakupy z przygotowaną wcześniej listą potrzebnych nam rzeczy. Listę tworzymy w ciągu tygodnia, dopisując kolejne pozycje. Wieszamy kartkę na lodówce (magnesem), kładziemy obok długopis i domownicy na bieżąco dopisują co się kończy, co trzeba kupić.
    • wady: brak
    • zalety: oszczędność pieniędzy (mniej kupujemy), oszczędność nerwów (nie zapomnimy kupić czegoś ważnego).
  3. Codzienne zakupy nie rób w dużych marketach.
    • opis: w markecie taniej? Niektóre rzeczy taniej, ale przy okazji łatwo kupić stertę bardzo „(nie) potrzebnych” [promocyjnych] przedmiotów i stracić sporo czasu.
    • wady: w osiedlowym sklepie, dyskoncie może nie być naszego ulubionego produktu.
    • zalety: oszczędność czasu, a także pieniędzy (mniej kupujemy).
  4. Promocja w markecie? Bierzemy – nie bierzemy!?
    • opis: Uważajcie na zestawienie cen: „promocyjnej” i „starej” w gazetkach reklamowych. Handlowcy potrafią sporo zawyżać „starą cenę” a cena niby promocyjna jest i tak wyższa niż w większości innych sklepów. Na przykład piszą: keczup „stara cena” = 11zł, „promocyjna” = 8zł, a poza promocją i u konkurencji ten same keczup jest za 7,50zł! W ten sposób naciągają na „super” ofertę.
    • wady: trzeba być zorientowany ile dany produkt zwykle kosztuje.
    • zalety: oszczędzamy podwójnie: 1. nie kupując mało potrzebnych, „okazyjnych” produktów, 2. kupując taniej.
  5. Porównując ceny patrz ile za kg, litr, itp.
    • opis: Producenci oferują swoje towary w opakowaniach o różnej gramaturze. Jak znaleźć który produkt jest tańszy? Popatrz się na etykietkę z ceną, jest tam (a przynajmniej powinna być) podana cena w przeliczeniu za kg czy litr danego produktu. Na przykład mamy keczupy, każdy w inne cenie i innym opakowaniu, patrzymy się na cenę za 1 kg i wiemy już który zakup jest najkorzystniejszy cenowo.
    • wady: czasami brakuje na etykietce informacji o cenie za kg, litr produktu.
    • zalety: oszczędzamy czas, znajdujemy najkorzystniejszy cenowo produkt.
  6. Spisuj co miesiąc stan liczników.
    • opis: zrób sobie tabelkę (najlepiej w komputerze) i na początku każdego miesiąca spisz stan liczników prądu, wody, C.O., itp. Tabelkę można rozbudować tak, aby arkusz kalkulacyjny automatycznie przeliczał nam zużycie na kwotę do zapłaty.
    • wady: trzeba wiedzieć gdzie jest licznik, trzeba zdjąć maskownicę, trzeba to gdzieś zapisać, robota na pół dnia 😉
    • zalety: możemy wyliczyć dość dokładnie ile przyjdzie nam za dany miesiąc zapłacić, co może nas zmotywować dodatkowo, aby zacząć oszczędzać na np. wodzie (np. zakręcać wodę, gdy się np. golimy, myjemy zęby, itp.).
  7. Oszczędzaj wodę, prąd, ogrzewanie.
    • woda: korzystaj w spłuczce z funkcji stop albo dwu przyciskowych spłuczek (oszczędność np. 3l zamiast 6l); zamiast kąpieli weź prysznic (duuuża oszczędność); zakręcaj wodę, gdy jej nie używasz (np. przy goleniu); kup sobie zmywarkę do naczyć
    • prąd: wyłącz z prądu urządzenia z których (prawie) nie korzystasz; nie zostawiaj włączonego telewizora, komputera, gdy wychodzisz na dłużej z pokoju; korzystaj z energooszczędnych żarówek (np. LED o ciepłym świetle „warm white”)
    • ogrzewanie: rano wychodząc do pracy skręć ogrzewanie (ale nie zakręcaj całkiem; po co ma grzać „puste” ściany); gdy kładziesz się spać skręć ogrzewanie, szczególnie w pokojach, gdzie nikt nie śpi; gdy chcesz wywietrzyć mieszkanie to zrób to krótko i „gwałtownie” = zakręć kaloryfery i otwórz okna na oścież. Wersja dla nowoczesnych: kup i zamontuj głowice z funkcją programatora – wówczas elektronika sama zadba, aby w nocy i gdy jesteś w pracy skręcić ogrzewanie, zaś włączyć je przed pobudką i kiedy wracasz do domu.
  8. Oszczędzaj na prądzie zużywanym przez komputer.
    • sposób 1: gdy chcesz wyjść z pokoju, ale koniecznie nie wyłączać komputera to skorzystaj z funkcji uśpienia (stand-by, sleep). Komputer pobiera wówczas tylko ok. 10W zamiast 100-200W i gdy chcemy znowu pracować to „budzi się” w pełni w ok. 3-5 sekund.
      Uwaga! Są (co najmniej) dwa tryby funkcji sleep, konfigurowane w biosie: 1. komputer „budzi się” po ruszeniu myszką, klawiaturą – w tym trybie uśpienia zjada dużo prądu, zdecydowanie niezalecany, 2. komputer „budzi się” gdy wciskamy przycisk, którym go zwykle uruchamiamy – zdecydowanie zalecany, oszczędny.
    • sposób 2: korzystaj z oprogramowania producenta do redukcji zużycia energii – taki program np. obniża częstotliwość pracy magistrali, gdy komputer jest mało obciążony; zwykle wymaga ustawienia w Windows opcji minimalnego zarządzania energią (zarządzanie przejmuje program); przy systemie Windows 8/10 to zalecenie ma mniejsze znaczenie, sam system o to dba;
    • sposób 3: w biosie komputera włącz funkcje zarządzania/oszczędzania energii (np. Cool&Quiet AMD). Jest to bardzo proste gdy ktoś wie gdzie ten bios się „ukrywa”.
    • sposób 4: wymień dysk w komputerze na dysk SSD; sam dysk SSD pobiera co prawda dużo mniej prądu niż klasyczny HDD, ale oszczędność wynika głównie z większego komfortu pracy na komputerze, mniejszej ilości przestoi (jest to bardziej zwiększenie naszej produktywności niż oszczędność wprost)
  9. kolejne

c.d.m.n.

Tomasz

Kategorie: zasoby