Metodologiczne źródła artefaktów ...
Własne streszczenie-opracowanie artykułu z pewnymi wtrąceniami:
Brzeziński, J. (1995). Metodologiczne źródła artefaktów w badaniach psychologów inspirowanych socjologicznymi badaniami opinii publicznej. W: Wojciszke, B. (red.). Jacy są Polacy? Badania opinii społecznej jako źródło wiedzy psychologicznej. Kolokwia Psychologiczne t.4, s.84-111
Autor artykułu przedstawia swoje obawy związane z socjologizacją psychologii to jest z przejmowaniem przez niektórych psychologów społecznych warsztatu, metod socjologicznych. Metody socjologiczne opisane zostały jako uboższe w porównaniu z dorobkiem metodologii badań psychologicznych. Słabość tekstów autorów korzystających z metod socjologicznych tkwi w: niedostatecznym opisie warsztatu badawczego, niepodawaniu właściwości psychometrycznych wykorzystywanych skal, a także nie korzystaniu z odpowiednich metod statystycznych – testujących istotność statystyczną czy też pozwalających wykryć zależności pozorne (np. ANCOVA).
Profesor Brzeziński wskazuje na istotną rolę teorii w pracy psychologa-badacza. Zarzuca „socjologizującym psychologom” [sformułowanie własne], że nie osadzają swoich badań w teorii a interpretację wyników swoich badań sprowadzają do literalnego rozumienia odpowiedzi respondentów, co jest przejawem naiwnego realizmu psychologicznego (s. 89). Prowadząc badania badacz powinien deklarować się w ramach jakiej teorii opisuje przedmiot swoich badań, a wybór ten implikuje stawianie konkretnych pytań badawczych, koncentrację na pewnych zmiennych oraz przyjęcie pewnej wizji świata i człowieka (perspektywy ontologicznej, s. 87). To z kolei powoduje, że badacz koncentruje się i kontroluje tylko niektóre zmienne niezależne istotne dla danej zmiennej zależnej. Swoistym „testem” czy wybraliśmy odpowiednie zmienne niezależne jest sprawdzenie procentu udziału wariancji kontrolowanej do wariacji całkowitej zmiennej zależnej w danym badaniu - im wyższy udział tym lepiej dobraliśmy zmienne niezależne.
Ponadto „rasowy” badacz planując badanie uwzględnia hipotezę badawczą, którą stara się potwierdzić lub sfalsyfikować. Przy czym często korzysta z metody eksperymentalnej, która pozwala odpowiadać na pytania o charakterze przyczyna-skutek. Zsocjologizowani psychologowie nie odwołują się zazwyczaj do metod eksperymentalnych.
Interpretując wyniki badania należy posługiwać się tą samą teorią, z której korzystało się przy opisie problemu badawczego i dobierając narzędzia oraz procedury - czyli ta sama teoria we wszystkich etapach badania. Generalizacja rezultatu badania na populację jest możliwa tylko wtedy gdy dobór próby badawczej był odpowiedni. Psychologowie korzystający z wyników badań socjologicznych dostarczanych przez CBOS czy PBS w Sopocie są w o tyle dobrej sytuacji, że instytucje te stosują złożone, odpowiednie metody tworzenia próby reprezentatywnej z populacji objętej badaniem. Istnieje jednak pewne zagrożenie, że próby te są zbyt liczne. Jednak psychologie społeczni, korzystając z tak dostarczonych informacji „zapominają”, że reanaliza danych musi być dokonana „w całości” w oparciu o wybraną wcześniej teorię psychologiczną, a nie w nurcie naiwnego realizmu psychologicznego (s. 91). Ponadto narzędzia jakie stosują wspomniane instytucje, nie spełniają wymagań psychometrycznych, nie zostały określone ich, choćby podstawowe, właściwości psychometryczne. Podsumowując te dwie „ułomności” (brak osadzenia w teorii oraz niepsychometryczne narzędzia), uzyskane z danych socjologicznych rezultaty mogą co najwyżej stanowić natchnienie do teoretycznych rozważań, ale nie mogą stanowić podstawy formułowania rzetelnych zaleceń dotyczących organizacji funkcjonowania społecznego.
Kolejne punkty artykułu stanowią w dużej mierze mini-wykład z metodologii i zostały pominięte w tym opracowaniu.
Tomasz Kurzeja, 06.06.2009 Wałbrzych